Lista aktualności
Święty zawrót głowy
Lekarze, ślusarze, złotnicy, prawnicy... Każdy zawód ma swoich świętych patronów. Chcesz poznać "leśnych świętych"? Zapraszamy do lektury artykułu!
Świat cywilizacji łacińskiej, w którym żyjemy, systemem wartości opiera się na chrześcijaństwie. Jedną z cech charakterystycznych dla chrześcijaństwa jest kult otaczający postaci świętych, którzy już za swego życia byli przykładem, autorytetem moralnym i wzorem do naśladowania. Stąd właśnie często modlimy się do nich, by swoim stawiennictwem uprosili dla nas niezbędne łaski. Już od zamierzchłych czasów owi święci stawali się patronami grup społecznych, krajów, zawodów. Zapytani właśnie o patronów, możemy łatwo przytoczyć kilka przykładów; świętego Patryka, patrona Irlandii, świętego Floriana, patrona strażaków, świętego Walentego, patrona zakochanych. A jak to jest z leśnikami?
Powszechnie panującą opinią wśród społeczeństwa jest fakt, iż patronem leśników jest święty Hubert. Czy to tak do końca prawda? Czy może istnieją inni patroni naszego niecodziennego zawodu?
Hubert z Liège, znany nam jako święty Hubert, jest przede wszystkim patronem myśliwych, zaś jego święto przypada na 3 listopada. Urodził się na terenie Gaskonii w 655 roku, i od wczesnych młodzieńczych lat wykazywał wielkie zamiłowanie do polowania. Według podań prowadził hulaszcze i awanturnicze życie, większość czasu spędzając na łowach w lasach Gór Ardeńskich. Podczas jednego z nich, w Wielki Piątek, miał ujrzeć białego jelenia ze świetlistym krzyżem w wieńcu oraz usłyszeć głos Stwórcy, aby się nawrócił. Po tym wydarzeniu Hubert tak właśnie uczynił, rozpoczynając studia teologiczne i działalność misjonarską, wkrótce zostając biskupem Liège. Zapewne wiele osób nie wie, że Hubert nie był pierwszym, który nawrócił się w ten sposób. Kult św. Huberta w zasadzie wchłonął kult mniej znanego świętego Eustachego, który jest kolejnym naszym „leśnym świętym".
O życiu św. Eustachego, zwanego też Eustachym Rzymskim, wiadomo w zasadzie niewiele. Żył około roku 100 i był żołnierzem, lub nawet generałem rzymskiego cesarza Trajana. Podczas polowania w dzisiejszych środkowych Włoszech miał właśnie zobaczyć krzyż w wieńcu jelenia, co spowodowało u niego porzucenie pogaństwa i przyjęcie, wraz z całą rodziną chrztu. Los jednak doświadczył Eustachego; stracił majątek, jego słudzy poumierali, żona i dzieci zostały porwane. Jednak Eustachy nie odwrócił się od nowej wiary, a z czasem odzyskał rodzinę i dawny status. Jednakże zginął śmiercią męczeńską. Zginął upieczony żywcem w rozżarzonym posągu byka, ponieważ odmówił złożenia pogańskiej ofiary. Jego wspomnienie przypada na 3 października. Święty Eustachy jest także patronem strażaków, traperów, kupców, płatnerzy i rusznikarzy.
Kolejnym świętym, do którego leśnicy mogą się odwoływać, jest znany święty Franciszek z Asyżu. Patronuje on przyrodnikom, ornitologom, osobom zajmującym się ochroną przyrody, więc do tej kategorii można także zaliczyć leśników. Urodził się w rodzinie bogatego kupca w roku 1181 lub 1182, w trakcie swojego życia miał wizje, które kazały mu nawrócić się oraz zbudować kościół. Przez ten fakt popadł w konflikt z bogatą rodziną, co sprawiło, że wyrzekł się bogactwa i rozpoczął pokutnicze życie. Wkrótce dołączyli do niego inni, i tak, w wielkim skrócie, powstał ruch franciszkański. Święty Franciszek znany był ze swojego wielkiego zamiłowania do przyrody, którą zawarł m.in. w „Hymnie Stworzenia":
„(…) Pochwalony bądź, Panie mój, przez siostrę naszą matkę ziemię,
Która nas żywi i chowa,
I rodzi różne owoce z barwnymi kwiatami i ziołami (…)"
Uwielbienie świętego Franciszka dla przyrody najlepiej podkreślają słowa Tomasza z Celano, autora dzieła „Żywot drugi świętego Franciszka z Asyżu" :
„Braciom swym zabraniał ścinać całe drzewo, żeby miało nadzieję odrośnięcia na nowo. Ogrodnikowi kazał dokoła ogrodu pozostawiać nieuprawne obrzeże, ażeby na nim w swoich porach zieleń ziół i piękno kwiatów głosiły Ojca wszystkich pięknych rzeczy. W ogrodzie polecił wydzielić działkę na pachnące zioła i kwiaty, ażeby patrzącym przywoływały na pamięć błogość wiekuistą."
Święty Franciszek jest też patronem Włoch, aktorów, niewidomych, pokoju, więźnów, harcerzy, ale też od 1979 roku patronem ekologii i ekologów. Zapewne wiele osób zapyta: „A który święty jest typowo… leśny?" Odpowiemy, że jest i taki. I to właśnie jest właściwy patron naszego zawodu. Jest nim święty Jan Gwalbert.
Jan Gwalbert żył w podobnym okresie co św. Hubert. Urodził się w 995 roku we Florencji, w rodzinie florenckich patrycjuszy. Także prowadził hulaszcze, awanturnicze życie, jak Hubert z Liège. Nawrócił się jednakże nie na polowaniu, ale podczas dokonywania zemsty za śmierć brata. Kiedy dopadł już mordercę, ten padł na kolana i zaczął błagać na Mękę Chrystusa o litość, Jan Gwalbert przebaczył mu, i sam podjął pokutę. Wstąpił do zakonu benedyktynów, a w 1038 roku w Vallombrosa pod Fiesole (Toskania) założył klasztor. Jak mówią przekazy, miejsce to było dzikie i odosobnione, a sam las wokół klasztoru przekształcił się w coś w rodzaju dzisiejszego rezerwatu, gdzie Jan Gwalbert wraz z mnichami sadził drzewa i opiekował się przyrodą. Często ten właśnie święty przedstawiany jest z sadzonką drzewa w ręku. W 1951 roku papież Pius XII oficjalnie ogłosił św. Jana Gwalberta patronem leśników. Tak więc to właśnie on, święty Jan Gwalbert, jest „tym właściwym świętym od leśników".
My, leśnicy, możemy powiedzieć, że mamy szczęście, skoro mamy tylu patronów…święty Hubert, święty Eustachy, święty Franciszek, święty Jan Gwalbert… Jednakże nie chcemy by nasi czytelnicy pomyśleli, że zawsze zdajemy się w naszej pracy na świętych. Nasza praca często sprawia wiele niespodzianek, pomimo że swoje zadania wykonujemy rzetelnie i z poświęceniem Stąd czasem leśniczy szepcze pobożne życzenia „aby tylko dobrze rosło…"
Darz Bór!